sobota, 1 sierpnia 2009

TROCHĘ O EWOLUCJI

Trochę o ewolucji

Noszenie dzieci jest jednym z towarzyszących nam atawizmów. Każde z tego typu uwarunkowań ma swoje odzwierciedlenie w fizjologii, anatomii i psychologii człowieka. Nie da się więc ukryć, że natura z pewnością wyposażyła nas zarówno do noszenia jak i bycia noszonym. Można to zauważyć tuż po urodzeniu. Nieporadny noworodek przychodzi na świat i przeżywa głównie dzięki wrodzonym instynktom. Obok odruchów ssania i oddychania, które są niezbędne do życia, obserwujemy również odruch Moro. Jest to sekwencja gwałtownych ruchów odpowiadająca na zaskakujący bodziec, charakteryzująca się nagłym symetrycznym ruchem ramion w górę od ciała. Ramiona dziecka rozwierają się, ciało nieruchomieje, po czym ramiona obejmują ciało. Odwiedzenie ramion determinuje nagły wdech, a przywiedzenie ułatwia wydech. Taka reakcja, odpowiadająca na zagrożenie, pozwala również nowo narodzonemu dziecku chwycić się dorosłego na tyle mocno, by ten mógł go unieść. Podręczniki do pediatrii nazywają ten odruch atawistycznym, wywodzącym się z rozwoju filogenetycznego. Oznacza to, że został on wykształcony na drodze ewolucji - noworodki posiadające takie umiejętności przeżywały znacznie częściej niż te, które ich nie miały. Potwierdzać może to fakt bardzo wyraźnego odruchu Moro u wcześniaków. Zaskakujące jest to, że odruch ten wykształca się wcześniej niż odruch ssania, który wydaje się być bardziej potrzebny. Moro zwracał uwagę, że jest to w istocie odruch "chwytania" charakterystyczny dla młodych naczelnych, które instynktownie chwytają się swoich matek tuż po porodzie.

W dzisiejszej cywilizacji noworodki, zaraz po urodzeniu, otrzymują własne, przestronne, sterylne łóżko, a transportowane są najczęściej w wózkach i fotelikach samochodowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz