No więc idźmy dalej nadchodzi czas wakacyjny a w wakacje ( ogólnie w ciepłe dni ) jest co robić z takim małym szkrabem....
jesteśmy na rodzinnym spacerku....nie ma jak to góry i świeże letnie powietrze.... :)
Filipa nie uwzględniono na zdjęciu obok ponieważ zostawał daleko z tyłu za resztą....niestety jego małe nóżki chodź dzielnie niosą go przez świat to jeszcze dość wolno :)
Ale to jeszcze nic największą sensację wywołała napotkania podczas spaceru po lecie salamandra plamista....była po prostu prześliczna i bardzo odważna.....
( zresztą sami zobaczcie )
....a jaka strojnisia.....z tej salamandry..... :) bardzo się chyba sama sobie spodobała w odbiciu aparatu :)
A kolejne fotki to u dziadków gdzie Filo kocha gonić po schodach.....góra dół....góra dół......góra dół......
jest nie do zdarcia....
No i tak dobiliśmy do sierpnia 2009r. kolejne fotki w kolejnym poście....bo teraz taka pora że czas muszę poświęcić dziecku.....Do zobaczenia....a raczej do następnego napisania.... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz